Jedni zdobywają szczyty, inni kolekcjonują pamiątki. Ja podczas podróży zbieram wiedzę i pomysły. Do tej pory odwiedziłam 38 krajów i z każdego przywiozłam jakąś inspirację. Ostatnią jest skuteczne wdrożenie do produkcji i do sprzedaży biodegradowalnych butelek na napoje, wykonanych w całości z roślin.

Planeta śmieci
Niska cena i wygoda użycia plastiku to jeszcze jeden z wyznaczników komfortu naszego nowoczesnego życia. Ale masowość produkcji tworzyw sztucznych stała się przekleństwem i można śmiało powiedzieć, że już doprowadziła do zagrożenia na skalę globalną. Mamy do czynienia z katastrofalnym zanieczyszczeniem odpadami plastikowymi – zarówno makro, jak i mikro plastikiem. Tak naprawdę nie znamy jeszcze wszystkich konsekwencji tej sytuacji. Jednak to, co już wiemy, jest wystarczająco alarmujące. Plastik jest niszczycielski dla różnego rodzaju ekosystemów, przede wszystkim wodnych, czyli jezior, rzek, mórz i oceanów. Ma też bardzo poważny negatywny wpływ na nasze zdrowie.

O tym mówimy więcej w internetowym cyklu wideo:

Ty śmieciu! Ekocyklicznie o gospodarce” – eksperyment – Orłoś i Michniewska na detoxie

Ty Śmieciu! Ekocyklicznie o gospodarce – Wyniki eksperymentu pół roku na DETOXIE

Nic się nie da zrobić?
Jednym z pomysłów na rozwiązanie tego problemu jest zastąpienie “zwykłego” plastiku takim, który w sprzyjających warunkach będzie ulegał biodegradacji, czyli rozpadnie się na związki i pierwiastki występujące naturalnie i nieszkodliwe dla organizmów żywych. Czy potrafimy to robić? Tak. Dlaczego w takim razie nie stosujemy tego rozwiązania na masową skalę? Przyczyn jest pewnie wiele. Dlatego uzyskanie powszechnej zmiany nie będzie łatwe. Nie ma w tym nic dziwnego. W gospodarce w skali makro nie ma prostych rozwiązań. Jednak warto przyglądać się segmentom rynku, z których mają szansę płynąć trendy.

Przykład z południowej półkuli
Inspirujący przykład może płynąć z jednego z krajów tropikalnych, gdzie marka napojów w biodegradowalnych butelkach rozwija się i buduje swoją popularność jako produkt premium, kierowany do klientów świadomych i wymagających.

Wysokiej jakości produkt oferowany jest w opakowaniach wykonanych głównie z trzciny cukrowej. Butelki są na tyle trwałe, że zapewniają właściwe przechowanie napoju do upływu terminu przydatności do spożycia, ale w odpowiednich warunkach po skompostowaniu “wracają do ziemi”, czyli całkowicie się rozkładają.
Ta oferta jest na razie droższa niż masowe produkty globalnych koncernów, jednak jest świadomie preferowana przez klientów, którym stan środowiska leży na sercu.
Badania konsumenckie również w Polsce pokazują, że znaczna część nabywców jest gotowa zapłacić więcej za produkt bardziej przyjazny dla środowiska. Ekologiczność produktu jest też ważnym kryterium wyboru.
To ważny trend, który będzie zyskiwał na znaczeniu. Warto, żeby europejscy producenci i sprzedawcy żywności zwrócili uwagę na przykłady z południa. Temu, kto dokona przełomu w branży opakowań na napoje prawdopodobnie się to bardzo opłaci.

A więcej o bioplastiku poniżej (UWAGA! Tylko dla ciekawych).

Wszystkie twarze plastiku
Plastik jest problematyczny i na początku swojego życia, i pod jego koniec. Czy jednak możemy sobie pozwolić na rezygnację z niego?

Początek:
Syntetyczne polimery, czyli składniki tworzyw sztucznych wytwarzane są z surowców kopalnych. Wydobycie tych surowców wiąże się z emisją gazów cieplarnianych, co przyczynia się do antropogenicznej zmiany klimatu. Chcąc zrezygnować z wydobycia ropy naftowej musimy też szukać alternatywy dla surowca do wytwarzania tworzyw sztucznych.

Koniec:
Produkty z plastiku rozkładają się długo, a używane są bardzo krótko. Niektóre opakowania jednorazowego użytku, np. butelki na napoje, foliowe torebki na pieczywo lub owoce używane są zaledwie przez kilkadziesiąt minut. Tymczasem ich rzeczywisty rozkład może trwać nawet setki lat. W ten sposób Ziemia przez ostatnie dziesięciolecia staje się w coraz większym stopniu cmentarzyskiem plastikowych odpadów.

Nie rozkłada się? I dobrze!
Paradoksalnie brak zdolności plastiku do biodegradacji jest jedną z jego największych zalet. Przedmioty z tworzyw sztucznych są dzięki temu odporne na działanie mikroorganizmów i z tego powodu świetnie nadają się do zastosowań wymagających higieny a nawet sterylności – jednorazowe urządzenia medyczne, pojemniki do żywności, przedmioty dla dzieci, narzędzia kuchenne i wiele innych. Dodatkowo, w odróżnieniu od szkła i ceramiki, czyli innych “higienicznych” tworzyw, przedmioty wykonane z plastiku nie tłuką się, są tanie i lekkie.

Co to ten bioplastik?
Bioplastik lub, inaczej mówiąc, syntetyczne biopolimery, to tworzywa sztuczne, które zamiast z produktów ropopochodnych wytwarzane są z surowców naturalnie występujących w przyrodzie, przeważnie roślinnych. Co ciekawe, fakt, że tworzywo powstało z surowców biologicznych, nie musi oznaczać, że jest biodegradowalne. W Polsce najczęściej spotykamy takie tworzywa np. w postaci biodegradowalnych worków na odpady (najczęściej wytworzonych ze skrobii kukurydzianej). Jednak potrafimy wytwarzać biopolimery odporne na rozkład. Wtedy mają one właściwości takie same jak zwykły plastik.

Zmiana know-how przyjdzie za sprawą konsumentów
Wyzwań związanych z przejściem na bioplastik jest wiele. Po pierwsze, istnieją już instalacje przeznaczone do produkcji tworzyw sztucznych z surowców kopalnych. Przemysł wytwarzania polimerów działa w symbiozie z przemysłem paliwowym i chemicznym. Inwestycje zostały poczynione, łańcuchy dostaw zbudowane. Istnieją normy, przepisy, know-how. Zmiana tego wszystkiego wymagać będzie presji rynkowej, którą będą coraz silniej wywierać młodsi, bardziej świadomi konsumenci.

Rozkładać, czy nie rozkładać?
Z pewnością do niektórych zastosowań będą nam nadal potrzebne tworzywa sztuczne odporne na rozkład. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby opakowania jednorazowe były biodegradowalne. Trzeba tylko pamiętać o tym, że i o jedne, i o drugie, po ich zużyciu trzeba się będzie zatroszczyć. Dziś znaczna część niebiodegradowalnych opakowań z tworzyw sztucznych nie nadaje się na surowiec wtórny, ale może być termicznie przetworzona w spalarni. Gdy tego typu odpadów będzie mniej, nadal będziemy mieli obowiązek utylizowania ich w bezpieczny sposób, aby nie trafiały do środowiska. Natomiast w scenariuszu wzrostu ilości opakowań z plastiku kompostowalnego, będziemy musieli zadbać o bardziej zdyscyplinowaną zbiórkę odpadów z frakcji “bio” i właściwe ich zagospodarowanie. A to otworzy cały nowy rozdział w logistyce odzysku. Ale o tym kiedy indziej…