Wizyta w Osace na EXPO 2025 w ostatnim czasie po raz kolejny boleśnie uświadamia, jak drastyczne są różnice w podejściu do ochrony środowiska między Japonią a Polską.
Żeby wymienić tylko kilka rzucających się w oczy:
🎯 My udajemy że można WSZYSTKO poddać recyklingowi. Tymczasem w Japonii działa ponad 1000 nowoczesnych spalarni odpadów.
🎯 My wozimy folie i drobne plastiki na setki km. Tymczasem oni redukują emisję CO2 racjonalizując transport odpadów.
🎯 My sortujemy odpady aż na sześć frakcji (6 kolorów). Oni oddzielają na dwie: odpady palne z odzyskiem energii i surowce, których recykling jest ekologicznie i ekonomicznie uzasadniony.
🎯 My zamykamy oczy na rzeczywistość i udajemy że żyjemy w gospodarce obiegu zamkniętego, marnując zasoby na propagandę o tej utopii, podczas gdy u nich faktycznie odzyskuje się i naprawia starocie, co niekiedy urasta do rangi sztuki np. Kintsugi.
🎯 My właśnie szykujemy się do wprowadzenia scentralizowanego systemu kaucyjnego, niwecząc wieloletni wysiłek rozwoju instalacji z zaawansowanym sortowaniem optycznym. U nich w każdym sklepie można po prostu oddać surowiec za zniżkę na zakupy.
🎯 My marnujemy ponad 30% wytworzonej żywności, a w pamięci mamy drastyczne kary nakładane na przedsiębiorców za oddanie chleba dla domu dziecka. U nich wprowadza się zachęty i programy dla restauratorów, by ograniczać te straty.
🎯 U nas Ministerstwo Klimatu i Środowiska likwiduje pierwszy na świecie teatr ekologiczny, a Burmistrz Kioto osobiście gratuluje jego twórcom i zaprasza by byli wizytówką najpiękniejszego miasta na świecie, gdzie podpisano Protokół z Kioto a to wszystko na Światowej Wystawie EXPO Osaka 2025.
Foto: Polski pawilon na EXPO 2025 w Osace
Może nasza delegacja na EXPO przywiezie do domu trochę refleksji. Warto, aby Polska skorzystała z japońskiej inspiracji, zanim będzie za późno.
Najnowsze komentarze